Moje ulubione akcesoria kosmetyczne

Już jako mała dziewczynka zawsze z ciekawością patrzyłam na to, jak moja mama godzinami maluje się przed lustrem. Zawsze wyobrażałam sobie, że to ja się tak maluję po czym wychodzę na wystawny bal. Pomimo jednak, że na bale nie chodzę, to i tak lubię się malować.
Mam nawet listę swoich ulubionych akcesoriów kosmetycznych
Oczywiście tak jak wszystkiego innego, najpierw musiałam nauczyć się, jak się z tego korzysta. Moja mama była na szczęście na tyle pomocna, że wprowadziła mnie w świat kosmetyków i makijażu. W wieku szesnastu lat miałam w tym już taką wprawę, że potrafiłam sama zrobić sobie makijaż lepszy, niż niejedna czterdziestolatka. Oczywiście moje akcesoria kosmetyczne nie były zbyt rozbudowane, raczej były to proste i zwyczajne rzeczy, które posiada każda kobieta. Moje makijaże nie były też jakoś szczególnie wyzywające czy kolorowe – wolałam subtelne i wyrafinowane, zamiast nadmiernych i wyglądających niepoważnie. Oczywiście w miarę tego jak dorastałam, rozrastała się również kolekcja moich akcesoriów kosmetycznych. Mimo wszystko nie miałam nigdy fazy na to, by malować się wulgarnie czy wyzywająco. Każda kobieta wie, w jakim makijażu jej najlepiej, dlatego też gdy ja czułam, że subtelne makijaże pasują mi najbardziej, to nie będę próbować tego zmieniać. Wyglądałam w nich bardzo dobrze i nie widziałam potrzeby by cokolwiek zmieniać. W końcu nie było sensu tego robić, skoro i tak wszyscy zgodnie twierdzili, że w takim makijażu mi najlepiej.
Ostatecznie nigdy nie spróbowałam mocniejszego makijażu. Nie czułam potrzeby nawet by sprawdzić to sama dla siebie. Dobrze czułam się mając na sobie coś delikatnego i ledwie widocznego, więc skoro przy okazji świetnie przy tym wyglądałam, to nie było żadnego powodu, by przy tym kombinować.