Każdy orze jak może czyli odbiór gruzu

Każdy orze jak może czyli odbiór gruzu

odbiór gruzu

Roman uważał się za bardzo przedsiębiorczego człowieka. I w gruncie rzeczy takim był. Kiedy po prawie dwudziestu latach pracy nagle został zwolniony nie załamywał się. Jego fabryka była największym przedsiębiorcom w całym regionie.

Poznański odbiór gruzu jako pomysł na biznes

odbiór gruzuTeraz kiedy ogłosiła upadłość blisko tysiąc osób zostało bez pracy i środków do życia. Zdawał sobie sprawę z tego, że w jego wieku trudno będzie mu znaleźć nową posadę. Jest przecie tyle młodszych, tyle lepiej wykształconych osób, z rodzinami na utrzymaniu. Roman szczególnie teraz docenił fakt, że jest sam. Tak czy owak z czegoś jednak musiał żyć. Zaczął od zbierania złomu ale zaraz wszedł w konflikt z innymi złomiarzami. Nie chcieli dzielić się z nim i tak bardzo ubogim rynkiem. Przerzucił się więc na odbiór gruzu poznań. Kiedyś patrzył na poznański cennik i był bardzo zdumiony widząc, że za wywóz gruzu firmy życzą sobie tak duże pieniądze. Do gruzu potrzebował oczywiście transportu i to z początku go zablokowało. W końcu jednak zdołał przekonać do swojego biznes planu szwagra. Z początku razem jeździli po mieście rozglądając się tylko, czy nie widać gdzieś, żeby ktoś potrzebował wywozu gruzu. Szybko jednak uświadomili sobie, że tym sposobem wydadzą więcej na paliwo niż zarobią. Zaczęli więc ogłaszać się na lokalnym bezpłatnym portalu z ogłoszeniami drobnymi.

Ten pomysł okazał się skuteczny. W kilka miesięcy rozkręcili firmę na tyle, że oboje teraz zarabiali lepsze pieniądze niż w fabryce. Praca i może była niekiedy cięższa ale świadomość, że pracują na własny rachunek dodawała im sił.

Poznański biznes – Gruzik